Wzdychałam do nich od niepamiętnych czasów. Od dawna można je podziwiać na większości skandynawskich blogów. U nas raczej rzadziej, chociaż gdzieś tam w tle przemykają. Myślę, że spowodowane jest to przede wszystkim tym, że za cholerę nie można ich znaleźć. Rodzime strony aukcyjne święcą pustkami- zagraniczne rażą ceną ;/ No i tak sobie wzdychałam, wzdychałam aż mnie olśniło (boszzzzzeeeeeeeeeeee) Przecież mam chyba milion koleżanek nauczycielek- baaaa, mało brakowało sama zostałabym nauczycielką biologii!!!!!
No i się znalazły- jakieś 15 min. po wpisie na FB ( tak na marginesie ten portal to potęga- znalazłam tak już naprawdę wieeele niezbędnych mi ludzi, rzeczy, instytucji czy firm)
Uwaga!!! Będzie sporo zdjęć ale dlatego, że po prostu jestem w nich zabujana do granic moich wnętrzarskich zapędów.
Warmińsko- mazurskie słynie z jezior, lasów, bezrobocia i........ogromu zamykanych szkół :( I tak się znalazły- emerytki w jednej ze szkół, która także powoli przechodzi na emeryturę. Podobno to dosyć odważna dekoracja (ale o tym za chwilkę :] )W końcu mogę je pokazać!!!!
Koleżanka, która mi je przywiozła zapytała zdziwiona.
- Powiedz mi tylko kobieto, na co Ci to?!?!?!
- Na ścianę w kuchni- odpowiedziałam zachwycona biorąc je w swoje ręce.....
-?!?!?!?!!?!?!
No i to była reakcja otoczenia najdelikatniejsza....
Mój M. przemalowując ciemno-szarą ścianę na biało ( do 3 w nocy!!!) i walcząc z wiertarką, która twardo stawiała opór powiedział tylko:
-Żaden normalny facet nie zgodziłby się na wieszanie tego w domu.......
Mama wchodząc do kuchni spuściła wzrok i udając, że ich nie widzi zajęła się Antulą
- Mamo, jak Ci się podobają moje nowe nabytki? Taka pusta była ta ściana....fajnie nie????
- Weź mnie nawet nie denerwuj.......
Siostra ma rzekła:
- Powiem Ci siostra....że teraz to już mnie tu niczym nie zadziwisz......
Teściowa natomiast.......hmmmmmm to spojrzenie- bezcenne!!!!
A ja się zachwycam i wzdycham co rano przy kawie
Ciekawa jestem czy Wy byście powiesiły coś podobnego u siebie hmmm????
No i przy okazji mogłam pokazać nasz kącik jadalniany - szumnie zwany jadalnią :) Krzesła czeka zmiana tapicerki- szukam odpowiedniego materiału....no i zastanawiam się czy ich delikatnie nie pobielić. Stół natomiast chciałabym obedrzeć z tej paskudnej farby, tak do żywego.
Strasznie długaśny ten post wyszedł ale musiałam dziewczyny....musiałam.
takie stare plansze to skarb normalnie!!!
OdpowiedzUsuńach cudne te plansze!
OdpowiedzUsuńJa pamiętam ze szkoły takie plansze! Są swietne!
OdpowiedzUsuńMnie się też podoba.Szalona jesteś i męża masz po swojej stronie, to dopiero frajda!
OdpowiedzUsuńJa bym powycinała rysunki (ryciny) i powiesiła w ramkach
A stół bardzo, bardzo :-)
Pozdrówka ciepłe!
No ktoś mnie nareszcie rozumie!!!!! Dzięki kobity :*
OdpowiedzUsuńCzy ja bym takie powiesiła ?
OdpowiedzUsuńPewnie ,ze tak ,sama wzdychałam do takich wielokrotnie,szukałam i nie znalazłam !
Mam za to kilka obrazków z motywem roślin ,zawsze to coś:)
świetne są :)
Pozdrawiam cieplutko.