sobota, 20 grudnia 2014

czwartek, 27 listopada 2014

Rozdawajka na drugie urodziny :)

Za kilka dni lniane kończy dwa latka! Pierwsze urodziny przegapiłam....ale drugich nie mam zamiaru. Rozdawajka miała mieć całkiem inny charakter aleeeeee, że dostałam kilka wiadomości odnośnie plansz botanicznych więc wszystko jasne! Podzielę się oczywiście. Wiem ( a raczej wierzę),że nie tylko ja mam hopla w tym temacie. Tak się składa, że jedna plansza mi się zdublowała. Decyzja więc zapadła: 


Plansza jest dwustronna i duża - przedstawia chronione ptaki. Na zdjęciu obie strony planszy.
Zasady ogólnie znane: 
- komentarz pod postem
- podlinkowane zdjęcie rozdawajki na swoim blogu
- będzie mi bardzo miło jeśli dodacie lniane do obserwoanych
- osoby nie posiadające bloga proszę o podanie adresu @

Ciekawa jestem ile osób pokusi się na taki prezencik :):):) 

piątek, 21 listopada 2014

Ciąg dalszy tablic edukacyjnych

 Pamiętacie emerytowane plansze botaniczne? Nadal nie ostygł we mnie zapał do poszukiwania tych edukacyjnych staroci. Niestety (albo i stety) nikt chyba w szkołach już z nich nie korzysta.... Komputery i tablice interaktywne wyparły te przestarzałe egzemplarze. Warto odwiedzić swoją starą podstawówkę lub liceum i popytać. Radzę przygotować sobię jakieś ciekawe odpowiedzi na pytania w stylu: A po co Ci to??? Odpowiedz z półki - "powieszę na ścianę" wywołuję niepotrzebne skrępowanie lub gromki śmiech pytającego. Po co stawiać ludzi w takich niezręcznych sytuacjach......Była już flora....przyszła kolej na faunę. 


Plansza robalowa chyba moja ulubiona - chociaż naprawdę trudno się zdecydować.....



Ptaki prawnie chronione- plansze są dwustronne co pozwala na bardzo szybką zmianę aranżacji :)



Niektóre są też dosyć mocno zniszczone..... ma to jednak swój urok i mi osobiście wcale nie przeszkadza :) Znalazły się też ssaki


 Ponieważ plansze są stylistycznie spójne, kusi mnie cała ściana z tymi cudami.....ale to chyba już nie w tym lokum. Muszą poczekać ech..... Przy okazji buszowania i odkopywania ich z piwniczych czeluści znalazłam kilka innych skarbów. W tym plansze, które zachwyciły mnie ogromnie ale to już przy następnej okazji.
 Kochane duszyczki zaglądające ponieważ po liczniku widzę, że jednak ktoś tu zagląda, a za parę dni drugie urodziny lnianegnogniazda- szykuję dla Was małą niespodziankę :):):)

piątek, 14 listopada 2014

Leniwie

Zaczyna się - szaro i buro.....na szczęście można jeszcze dostrzec kolorowe plamy tej pięknej jesieni, która chyba już za nami......Mimo wszystko jesień nadal pozostaje moją ulubioną porą roku. Ciepłe barwy, wrzosy, szydełkowe chusty, hortensje.....no nie da się nie lubić :) Dla mnie powrócił czas intensywnego szydełkowania, szycia i innych dłubanin. W ciepłym domku...........







piątek, 12 września 2014

Sielanka

Miesiące płyną nieubłagalnie. Przyznaję się bez bicia - olałam bloga, internet, komputer. Zbyt piękna pogoda....zbyt piękne jeziora, miejsca i chwile. Mimo tego, że na wyciągnięcie ręki to przecież już ostatnia chwila przed ściągnięciem z jeziora kajaków, które przezimują niecierpliwie w szopie do przyszłego sezonu. Korzystamy ile możemy mimo tego, że przecież 1 wrzesień za nami- praca i jeszcze raz praca....Nie to jednak zajmuję mnie do reszty na tyle, że nie zaglądam do Was dziewczyny. Nasz "las" doczekał się w końcu lokatora :) Gość się zadeklarował tylko strasznie dużo papierkowej roboty przy tym :) Także ruszamy.......................


Trzymajcie kciuki

niedziela, 27 kwietnia 2014

Fascynacja pewną kuchnia......

           Świąt na blogu nie było i nie będzie. Myślę, że nikt specjalnie nie odczuje wielkiego żalu i pustki zważywszy na to, że blogi kipiały przepięknymi aranżacjami wielkanocnymi. I u nas takowe są aleeeee, że musztarda po obiedzie nikomu nie posmakuje, a może nawet kogoś zemdlić- niech pozostaną tylko nasze :) Nie miałam weny na zdjęcia.....czasu???? hmmm czas miałam ale nie na zdjęcia :) " Wioska"pod lasem zarasta w oczach, nie wiemy za co się łapać- co byśmy nie zrobili i jak się nie natyrali - to kropla w morzu. Nie mam pojęcia kiedy uda się z tego kawałka pola i lasu stworzyć choć namiastkę siedliska.......
Postanowiliśmy więc dzisiaj zdobyć garść inspiracji. Kierunek - skansen w Olsztynku. Kilkadziesiąt kilometrów dzieli nas od tego raju. Najśmieszniejsze jest to, że dobrych kilka obiektów przewiezionych jest tam z naszej gminy. Z wiosek oddalonych od naszego miasteczka o kilka kilometrów :) Zdjęć oczywiście zrobiliśmy ogrom... Dzisiaj pokaże Wam moją miłość od pierwszego wejrzenia :)  Już planuję zmiany w kuchni.....jeszcze tylko muszę przekonać M., że zmiany te są nam bezwzględnie niezbędne:):):):)



 Ten zielony kolor jest powalający!!!! Już dawno myślałam o tego typu akcencie w białej kuchni....teraz jestem już tego pewna na 100 % :)




 Półeczka została obfotografowana ze wszystkich możliwych stron:):):):)




 I te zioła, zioła......tak proste, tanie i mało pracochłonne, a jaki efekt :)




 Niektóre zdjęcia są kiepskiej jakości ale zróbcie lepsze z rocznym dzieckiem na ręku :P

A jeśli nie macie pomysłu na majówkę zapraszamy na "Jarmark sztuki nie tylko ludowej", który odbędzie się 1 maja w skansenie

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Czuć ją w powietrzu.........



Zachłystuje się tym zapachem....jest gdzieś pod mokrą ziemią....wypełza spod korzeni drzew, wystrzela nieoczekiwanie w czasie jednej nocy. Przyniosłam WIOSNĘ do domu.

Kwiaty dzikiej jabłoni idealnie wpasowują się w ten nieśmiały nastrój wiosny jaki panuję za oknem. Dzikicj jabłoni w okolicy pod dostatkiem - także spacery z psem jeszcze bardziej zyskują na atrakcyjności:). Szkoda tylko, że w domu można cieszyć się tymi pięknymi kwiatami bardzo krótko.



Bukiecik z różowych hiacyntów o oszałamiającym zapachu, to prezent od mojej Babci...dla mojej Córki z okazji jej pierwszych urodzin.......... Te różowe piękności rosną w ogródku mojej Babci odkąd pamiętam.




Serweteka z zającami to jeden z ostatnich szmateksowych łupów za całe 40 groszy....nikt jej nie chciał, a ja się w niej poprostu zakochałam. Jest idealna :):):)
Powoli przygotowuję się do świątecznych dekoracji. W tym roku chyba się wyrobie :):):)



No i chyba i mnie dopadnie pastelowe szaleństwo....hmmmm a raczej już dopadło ;)



Spokojnej nocy....

wtorek, 18 marca 2014

Wianki wianki!!!!!

Mam ręce pełne roboty - uwielbiam to!!!!!! Kilka zamówień juz zrealizowanych, część w trakcie a głowa dosłownie kipi od pomysłów. To chyba ta wiosna tak na mnie działa :)

piątek, 7 marca 2014

Pisankowo cd.



Kolejne jaja wielkanocne..... żałuje, że nie mam więcej czasu żeby się nimi zająć. Mogłabym je stroić całymi dniami. Tak na marginesie to zastanawiam się co ja ulicha robiłam z taką ilością czasu, kiedy nie było z nami Antuli............

poniedziałek, 3 marca 2014

Pisankowy vintage

Sezon pisankowo- wiankowy czas zacząć!!!!! Dzisiaj pierwsze. Zdjęcia robiłam im rano a już musiałam się z nimi rozstać. Dlatego zabieram się za następne :) Miłego wieczoru!


poniedziałek, 17 lutego 2014

Emerytowane plansze botaniczne w kąciku jadalnianym

 Wzdychałam do nich od niepamiętnych czasów. Od dawna można je podziwiać na większości skandynawskich blogów. U nas raczej rzadziej, chociaż gdzieś tam w tle przemykają. Myślę, że spowodowane jest to przede wszystkim tym, że za cholerę nie można ich znaleźć. Rodzime strony aukcyjne święcą pustkami- zagraniczne rażą ceną ;/ No i tak sobie wzdychałam, wzdychałam aż mnie olśniło (boszzzzzeeeeeeeeeeee) Przecież mam chyba milion koleżanek nauczycielek- baaaa, mało brakowało sama zostałabym nauczycielką biologii!!!!! 
No i się znalazły- jakieś 15 min. po wpisie na FB ( tak na marginesie ten portal to potęga- znalazłam tak już naprawdę wieeele niezbędnych mi ludzi, rzeczy, instytucji czy firm) 

 Uwaga!!! Będzie sporo zdjęć ale dlatego, że po prostu jestem w nich zabujana do granic moich wnętrzarskich zapędów.
Warmińsko- mazurskie słynie z jezior, lasów, bezrobocia i........ogromu zamykanych szkół :( I tak się znalazły- emerytki w jednej ze szkół, która także powoli przechodzi na emeryturę. Podobno to dosyć odważna dekoracja (ale o tym za chwilkę :] )W końcu mogę je pokazać!!!!
 Koleżanka, która mi je przywiozła zapytała zdziwiona. 
- Powiedz mi tylko kobieto, na co Ci to?!?!?!
- Na ścianę w kuchni- odpowiedziałam zachwycona biorąc je w swoje ręce.....
-?!?!?!?!!?!?!



No i to była reakcja otoczenia najdelikatniejsza....
Mój M. przemalowując ciemno-szarą ścianę na biało ( do 3 w nocy!!!) i walcząc z wiertarką, która twardo stawiała opór powiedział tylko:
-Żaden normalny facet nie zgodziłby się na wieszanie tego w domu.......


Mama wchodząc do kuchni spuściła wzrok i udając, że ich nie widzi zajęła się Antulą
- Mamo, jak Ci się podobają moje nowe nabytki? Taka pusta była ta ściana....fajnie nie????
- Weź mnie nawet nie denerwuj.......


Siostra ma rzekła:
- Powiem Ci siostra....że teraz to już mnie tu niczym nie zadziwisz......


Teściowa natomiast.......hmmmmmm to spojrzenie- bezcenne!!!! 
A ja się zachwycam i wzdycham co rano przy kawie
Ciekawa jestem czy Wy byście powiesiły coś podobnego u siebie hmmm????


No i przy okazji mogłam pokazać nasz kącik jadalniany - szumnie zwany jadalnią :) Krzesła czeka zmiana tapicerki- szukam odpowiedniego materiału....no i zastanawiam się czy ich delikatnie nie pobielić. Stół natomiast chciałabym obedrzeć z tej paskudnej farby, tak do żywego. 


Strasznie długaśny ten post wyszedł ale musiałam dziewczyny....musiałam.